piątek, 11 stycznia 2013

Tak to u nas jest


Blog założony, miałam pisać, ale coś kiepsko mi to wychodzi. W ciągu dnia czasu na komputer nie mam, dopiero wieczorem jak dzieci pokładę spać to mogę na spokojnie usiąść, ale wtedy z reguły jestem taka zmęczona, że nie potrafię nic skleić.  Dni płyną bardzo szybko. Jutro Natalka skończy 4 miesiące. I pomyśleć, że niedawno w ciąży chodziłam. Ostatnio znowu dopadają mnie czarne myśli, staram się je oddalać, ale nie zawsze to wychodzi. Natalka rozpoczęła rehabilitację, na razie ma rehabilitację ruchową i logopedę. Za kilka tygodni dojdzie jej psycholog i rehabilitacja wzroku. Na rehabilitację musimy dojeżdżać 20 km, więc dojazdy też nam trochę czasu pochłaniają. W niedzielę Natalka przyjmie sakrament Chrztu Świętego. Uroczystość będzie skromna, najbliższa rodzina i chrzestni.

Co do Julki to po krótkiej przerwie znowu kaszle i smarka. Przypuszczam, że to na tle alergicznym, musiałabym zrobić jej jakieś badania w tym kierunku. Choroby po niej nie widać, dom roznosi na całego. Ostatnio kuzynka nas odwiedziła i kiedy już się zbierała do wyjścia, to Julka zakluczyła drzwi, a klucz wrzuciła u babci za tapczan żeby ta  nie wyszła. Te jej pomysły, skąd ona je bierze? Cierpliwości mi już do niej brakuje. A apetyt to ma chyba większy niż ja, zresztą widać po niej, że lubi zjeść. Zupa dla niej to nie obiad, musi mieć ziemniaki, sos i mięso. A wiadomo to tuczy. Ja często zostawiam na talerzu to, co sobie nałożę, a ona zje i swoje i jeszcze moim poprawi. W szafie wszystko ciasne się na nią zrobiło i w ogóle jest kłopot żeby cokolwiek na nią kupić.  

I tak to u nas jest. Następnym  razem postaram się jakieś fotki wrzucić.

4 komentarze:

Iwona pisze...

widzisz ja też z werwą zaczęłam pisanie a ostatnio jakiegoś lenia mam do tego nieziemskiego;/...co do Julki to ja już nie wiem bo moja też ma swoje pomysły raz gorsze raz lepsze a skąd je biorą sama niewiem:(...myśli odpędzaj je jak możesz najszybciej myślę że wiosna nadejdzie i wszystko będzie się lepiej widzieć wiesz:):) będzie słonko kwiatki i będzie oki...tak mi sie przynajmniej wydaje:) trzymajcie sie cieplutko:)

Blizniaczki 2007 pisze...

Witaj Jolcia. Rzeczywiscie nie dziwie Ci sie, ze sie nie chce pisac. Mi tez ciezko sie zebrac, a dzieci mam juz wieksze. Powiem Ci, ze chyba tez usmiechne sie do Aski i poprosze, by zalozyla mi tu blogaska, bo ja zielona w tych sprawach. Na smykach nie moge wrzucac fotek, a to zniecheca. Nie chce mi sie wgrywac nowych programow i przeksztalcac kazda zamieszczana tam fotke. To bez sensu.

Blizniaczki 2007 pisze...

A u nas w nocy zima na calego tez przyszla. Byly minusowe temp. od jakiegos czasu, a teraz spadl snieg i ciagle sypie. Dziewczyny juz pytaly czy pojdziemy po szkole na sanki;) Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Jolu jak tam po chrzcinach ??

Prześlij komentarz