czwartek, 28 lutego 2013

Myśli


Założyłam nowego bloga, miałam pisać, ale czasu  brakuje. Trzy razy w tygodniu jeździmy z Natalką na rehabilitację, dwa razy do naszego Ośrodka, a raz do Wrocławia. Oprócz tego codzienne ćwiczenia w domu. Wykonuję z nią ćwiczenia logopedyczne, ruchowe oraz ćwiczę oczko po zaćmie. Natalka rozwija się w swoim tempie, wolniej, ale rozwija się. Coraz częściej już się uśmiecha, gaworzy, przewraca się z brzuszka na plecki. Takie małe postępy mnie cieszą. Z drugiej strony kiedy przychodzi wieczór i dzieci już śpią, a ja mogę spokojnie usiąść to wtedy moją głowę nachodzą różne myśli. Nie pytam już dlaczego moje dziecko, dlaczego ja, ale pytam po co, w jakim celu. Pogodzić się z zespołem to raczej niemożliwe,  trzeba po prostu nauczyć się z nim żyć. Łatwo nie jest, ale wokół są ludzie dobrego serca, na których mogę liczyć, są to zupełnie obcy ludzie.

Nękają mnie także myśli dotyczące mojego powrotu do pracy. Za niespełna dwa miesiące muszę wrócić. Zmusza mnie do tego sytuacja. Mąż nie może podjąć pracy, bo ręka po złamaniu nie zrasta się. Nie wiem jak podołam pogodzić z sobą  dom, pracę i  rehabilitację Natalki. Wiem, że teraz póki jest mała najwięcej można z nią zrobić, ale wiem też, że za parę groszy wychowawczego nie jestem w stanie pokryć kosztów rehabilitacji i leczenia Natalki. Dlatego muszę wrócić.

środa, 13 lutego 2013

Starsza i młodsza


Ostatnio pisałam tylko  o młodszej, więc dzisiaj też o starszej będzie. Wspominałam kiedyś że Julka podczas bilansu czterolatka z uwagi na wadę wymowy dostała skierowanie do logopedy. Żeby  mogła zostać  zakwalifikowana   na zajęcia logopedyczne najpierw musi być jednak przebadana w Poradni pedagogiczno – psychologicznej.  Przed badaniami w Poradni  wskazana jest także  konsultacja okulistyczna i laryngologiczna. Laryngologiczna  odbyła się w miniony piątek, od tej strony wszystko dobrze, okulistyczna jeszcze przed nami.  Co do samej wady wymowy u Julki, polega ona na tym, że są wyrazy, w których Julia zjada niektóre literki np. dwa – da, który – kóra. Kiedy jednak każemy jej przeliterować te wyrazy to robi to bez problemu. Nie wiem więc w czym tkwi u niej  problem.

Ostatnio panienka zażyczyła sobie zdjęć i taka mała sesyjka powstała;-)







Co do Natalki to największym problemem jest teraz wyciąganie jej soczewki. Jak początki były łatwe, to teraz jest gorzej. Mała już wie, co ją czeka i zamyka oczko. A na siłę też nie chcę jej oka otwierać, bo nie w tym rzecz. Czasami kilkanaście minut mija zanim soczewka zostanie wyciągnięta. Oby za jakiś czas było łatwiej. Od dwóch dni zgodnie z zaleceniami okulistki zaczęłam  także  zasłaniać Natalce zdrowe oczko na dwie godziny dziennie. A od poniedziałku zaczynamy też zajęcia z tyflopedagogiem.


wtorek, 5 lutego 2013

Szczepienie


To już trzecie szczepienie szczepionką skojarzoną.  Natalka grzeczna, obyło się bez płaczu.

Waga: 5800 g
Wzrost: 64 cm
Obwód klatki piersiowej:  41cm
Obwód główki:  40 cm