Do
wszystkiego potrzeba czasu. Ja po tym,
co przeżyłam potrzebowałam kilku miesięcy aby znowu na nowo zacząć pisać.
Zdecydowałam się na nowe miejsce i nowy blog.
Dla tych, co
mnie nie znają, powiem tylko krótko, że jestem mamą dwóch dziewczynek – czteroletniej
Julki, której wcześniejsze losy możecie
poczytać tutaj: http://smyki.pl/domeny/naszbobas.pl/juleczkasliwinska/
oraz czteromiesięcznej
Natalki z Zespołem Downa.
Tak więc
zaczynamy…
Nie jestem w
stanie wszystkiego nadrobić, więc opiszę tylko niektóre rzeczy z tych ostatnich
miesięcy. Zacznę od starszej córki. W grudniu byłam z nią na bilansie
czterolatka. Waży 24 kilo. No kawał baby z niej. Dostała też skierowanie do
logopedy ze względu na wadę wymowy. W styczniu muszę koniecznie umówić się z
nią na wizytę. Co do zdrowia, to od jesieni kaszle i smarka. Raz brała
antybiotyk, ale nic nie pomógł, więc nie wiem, czy to na tle alergicznym czy
może ma trzeci migdał, ale lekarz ją badał i nic nie zauważył, więc sama nie
wiem. Czuje się dobrze, nie gorączkuje, ale jakaś przyczyna tego kaszlu i
kataru być musi. Z grzecznością też nie za ciekawie. Od wrześnie pójdzie do
pięciolatków i aż się boję co to będzie. Dzisiaj tak nam dała popalić, że
wyniosłam jej na strych zabawki, które dostała na urodziny i pod choinkę, ale
powiem Wam, że nie za bardzo się tym przejęła. Chwilę popłakała i nic poza
tym. Nie wiem już jak z nią postępować.
Co do
Natalki to od czwartku w końcu zaczynamy
rehabilitację w Ośrodku Wczesnej Interwencji. Po operacji oczka musiała mieć
miesiąc przerwy żeby czasem przy wysiłku nie wzrosło ciśnienie w oku. W ogóle
to jej oczko mnie martwi, bo nadal ropieje, a już nie powinno, bo już sporo
czasu minęło od operacji. Dostała antybiotyk w kroplach, ale nie przeszło, więc
w piątek musimy wybrać się znowu do okulisty. Ja myślę, że Natka ma kanaliki
łzowe do końca nie udrożnione, bo miała sondowane przed operacją, gdyż po
urodzeniu oczka cały czas jej ropiały. Zobaczymy co powie nasza okulistka.
I to by było
na początek na tyle…
14 komentarze:
hej :)
Cześć Joluś:-)Dobrze, że piszesz...Uściski:-*Aneta
cudownie, że jesteście z nami.. ściskamy z całego serca!
blog bobassek
hej to bede u was czestym gościem. moj tez kaszle juz dluzszy czas ech.. trzymaj sie ciepło
super Słońca że wrociłaś do blogowania:) na razie mało pisze bo własnie spać idę a więc...dobranoc:)
Uściski dla dziewczynek Jolu. Już dawno nie widziałam Juleczki. Dziewczyna waży prawie tyle co Adi ;) Milenka 10kg mniej ;)
powiem Ci ze pewnie z grzecnoscia jej sie zmieni jak pójdzie do przedszkola a co do kaszlu oj szukaj przyczyny bo może być róznie...choć wiem ze przy dwóch dziewczynkach na brak zajęć nie narzekasz;/ trzymajcie sie cieplutko papa:)
Witaj Jolus. Probujemy dzisiaj wejsc.I mysle, ze bedzie dobrze, bo juz widze adres. Asia ma dobra reke w tych sprawach.
Co do facebooka, to nie mam konta, bo jakos mnie to nie pociaga, tak jak i nasze klasy..... GG mam, ale powiem Ci, ze tez rzadko zagladam. Pierwsze co to zawsze sprawdzam poczte, wiec jesli chcesz moge podac Ci adres e-mailowy.
Powtorze slowa, ktore zostawilam na koncie Julci: Witaj. Co do Julci, to dzisiaj byl temat akurat grzecznosci w DDTVN- ran.o Czesto ogladam;) Dla pocieszenia powiem Ci, ze dla 4-latka to jeszcze normalne zachowanie;)) Zobaczysz zacznie sie zmieniac. Jak znajdzie sie w grupie tez bedzie inaczej sie zachowywac. My dorosli niestety tez popelniamy bledy wychowawcze, nawet nieswiadomie. Trzymkajcie sie:)
Joluś cieszę się, że wróciłaś do pisania ;)) Ściskam Was z całęgo serca i w Nowym Roku życzę dużo, dużo zdrówka i szczęścia :*
Z tą grzecznością to doskonale Cię rozumiem, bo u nas to samo wrrrr że aż czasem sił brak. A zdrówko mam nadzieję, że w końcu będzie dobrze. Całuję :*
hej Jola:))fajnie,że zaczełas pisać tylko skoda,że nie na smykach:((Jula faktycznie kawał baby,moja Paula ma 7 lat i waży 24,5kg:))co do jej kaszlu to coś musi być,nie kaszle ot tak sobie.Super,że zaczynacie rehabilitacje,oby oczko przstało ropieć.pozdrawiam,buziaki:))
Prześlij komentarz